ŚWIĄTECZNY MARKET – gra miejska dla odważnych

Zakupy domowe, nie tylko świąteczne, uważam za przykry obowiązek.

Jest to dla mnie tor przeszkód, którego przebycie poczytuję sobie za wyjątkowe osiągnięcie. Gra idzie o przetrwanie. A skoro gra, to muszą być zasady i punkty. I oto są. „Świąteczny market. Okolicznościowa gra miejska dla odważnych” z mini grą „PARK or DIE”  w zestawie poniżej. Dla niecierpliwych – grafika z zasadami u dołu tekstu.

I jeszcze mały obrazek z dzisiejszych zakupów. Parking przed dużym sklepem. Jadę z pełnym wózkiem, wygląda to dość spektakularnie. Cóż… nic nie poradzę.

Mój wózek wyraźnie przyciąga uwagę niektórych.

Przede mną, po prawej, dwóch mężczyzn pomiędzy samochodami rozmawia o czymś.

Widzą mnie i jeden z nich bardzo głośno mówi:
– Wiesz, ja zupełnie nie rozumiem tego szaleństwa świątecznych zakupów, tych wózków wypełnionych po brzegi, tego kupowania, jakby był koniec świata.
– Ja też. Ja nie biorę w tym udziału, nie kupuję i już. – dodaje drugi.
– A co robisz w te święta? – pyta go ten pierwszy, a ja właśnie w tym momencie znajduję się na ich wysokości i teraz widzę wózek, przy którym stoją.
– Do mamy jadę. He, he…

Parskam śmiechem, z trudem powstrzymując się, żeby nie zrobić zdjęcia im i zakupom w wózku stojącym przy nich. Jest pełny różnych piw, wódek, win i coli.

Miłej gry. Wesołych świąt.

ŚWIĄTECZNY MARKET
okolicznościowa gra miejska dla odważnych

Cel gry: zrobić zakupy świąteczne w ostatniej chwili, nie tracąc wiary w siebie i ludzi

PRZED ROZPOCZĘCIEM GRY

Należy ustalić kolejność startu, korzystając z mini gry „PARK or DIE”, dołączonej do zestawu. Ten, kto zgromadzi najmniej punktów, startuje pierwszy. Punkty są przyznawane za każdy metr odległości parkowania od drzwi sklepu wg zasady 1 metr = 1 punkt. Punkty są odejmowane za dotarcie do drzwi bez kłótni z innym kierowcą (-10 pkt.).

START
Gra zaczyna się w momencie przekroczenia progu marketu z wózkiem. Nie wziąłeś wózka? Wracasz na start.

ZASADY
Ogólna zasada: wyprzedzaj zdarzenia.

PUNKTACJA

  1. Nuć świąteczną melodię. Wyraźnie, ale niezbyt głośno. To może być kolęda. W korzystnych okolicznościach (np. konserwatywna miejscowość) to będzie plus 10 pkt. za odporność na atak. Wierz mi, trzeba być psychopatą, żeby staranować wózkiem kogoś, kto śpiewa „Lulajże, Jezuniu”.
  2. Uśmiechaj się. Jak głupi do sera, uśmiechaj się do każdego. W najgorszym razie pomyślą, że zwariowałeś na święta, albo udało ci się kupić grzyby na promocji. Plus 5 pkt. za ogólny wyraz i plus 5 pkt. za pierwszeństwo przejazdu w ciasnych alejkach.
  3. Podawaj. Kiedy ktoś staje za tobą albo obok, podaj mu coś z półki, wymownie unosząc brwi, jakbyś pytał, czy jedno wystarczy. Najwyżej weźmie cię za  pracownika, który nie zdążył się przebrać w firmowe ciuchy. Plus 10 pkt. za zdolność uniknięcia ciosu z biodra.
  4. Nasłuchuj. Za każdą podsłuchaną rozmowę innych klientów o promocjach dolicz sobie 10 pkt. za spryt. Jeśli promocja jest w innym sklepie, dolicz 5 pkt. Nie doliczaj punktów, jeśli o promocji dowiedziałeś się z komunikatów sklepowych.
  5. Życz z umiarem. Wykrzykiwanie „WESOŁYCH ŚWIĄT!” do pracownika sklepu, któremu właśnie oczy wychodzą z orbit, bo dźwiga na miejsce skrzynkę pełną warzyw, coś ją ze szwagrem przestawił, by wybrać najdorodniejsze marchewki, nie jest dobrym pomysłem. W najlepszym razie sprowokujesz go do karygodnych nieświątecznych myśli, w najgorszym – upuści ci ją na nogi, rzucając się ci w ramiona, by cię wyściskać. Idziesz na SOR, tracisz wszystkie punkty.

Wygrywa ten, kto zbierze najwięcej punktów i przeżyje.

Za przejście całej gry z dzieckiem plus 20 pkt. Za przejście całej gry bez telefonu do rodziny i przyjaciela plus 10 pkt.

Uwaga, gra raczej dla osób dorosłych.

Zestaw zawiera: miasto, samochód, sklep z wyposażeniem i parkingiem (gra „PARK or DIE”), klientów (opcjonalnie dzieci w wersji survivalowej),  karty płatnicze i gotówkę, karty lojalnościowe, opakowanie środków uspokajających, środki opatrunkowe.

Infografika

JN