Wierszyk o żabie, czyli randka po francusku

Wierszyk o żabie, czyli randka po francusku

Zaglądam czasem do Ogrodów Kapias w Goczałkowicach-Zdroju. Lubię to miejsce. Zwykle znajduję tam jakiś pomysł na tekst. Nie inaczej było i tym razem. Można powiedzieć, że wierszyk o żabie ukryty był w skalnym zakątku. Spotkałem tam kilka dorodnych żab, które pięknie pozowały do zdjęcia. Najpierw pomyślałem, że to spotkanie rodzinne. Ale już w domu przyszło mi do głowy, że ktoś tu kliknął w żabim Tinderze za dużo.;) Zdarza się.

„Randka po francusku” – wierszyk o żabie

Pewien żaba spod Montpelier
na double rendez-vous umówił się.
Pojąwszy faux pas,
va banque teraz gra,
skrzecząc: zjem tę żabę, sacrébleu!

jn, 2024.10.02, BB

Podobało się? Dwa lata temu, także z Ogrodów Kapias przywiozłem pomysł na zabawny wierszyk o żabich romansach, polecam: Żabie romanse – inba w internecie (stawie)