Ile razy spadnie śnieg, mam mieszane uczucia. Z nich powstała poniższa fraszka o śniegu. Bo z jednej strony – jest pięknie. Biało, równo, czysto. Świątecznie. Z drugiej – odśnieżanie. I błoto w domu, które wnoszą dzieciaki. I teraz jeszcze zwariowany pies, który kocha śnieg. Mimo wszystko przeważają jednak pozytywne uczucia. Szczególnie, kiedy patrzę na dzieci bawiące się z psem w śniegowym puchu.

Choć, kiedy czuję ból pleców po odśnieżaniu, to trochę czar pryska…
Swoją drogą, najgorsze są media. Rządzą kliknięcia i odsłony, więc grzeją emocje. Najpierw podnoszą alarm, jakby miał się zdarzyć armageddon z hekatombą ofiar. Napisałem i nagrałem nawet o tym piosenkę. Potem dramat, bo pada i odśnieżanie kuleje… A na koniec – ile to wszystko kosztuje. A przecież zima = śnieg. I tyle. Fraszka o śniegu może nie podnosi tak ciśnienia, ale zachęcam do lektury i słuchania.
Śnieg 2025
Śnieg podzielił Polskę jak Kaczyński z Tuskiem.
Przeraża jak ruscy lub cieszy jak ruskie.
Ja zaś patrząc jak spływa, temu nie dowierzam,
żem się wczoraj rzucił na dzisiaj odśnieżać.jn, BB, 2025.11.24
A o roli śniegu w przyrodzie można przeczytać na przykład na Ekologia.pl.