Atak zimy – piosenka, którą zainspirowała notatka prasowa

notatka prasowa o ataku zimy

Ile razy tak mieliście, że rzeczywistość opisywana przez media rażąco różniła się od tego, co widzieliście za oknem? Sztandarowym przykładem takiej manipulacji medialnej jest notatka prasowa o kolejnym ataku zimy. Prognozy opadów śniegu zdają się wprawiać redaktorów w panikę. Pojawiają się katastroficzne artykuły, porady zakupowe (musisz to mieć! bez tego nie przetrwasz!), wezwania do działania (przygotuj się!) i przestrogi (nie popełniaj tego błędu).

Ktoś mniej odporny na taką presję, mógły się w panice rzucić do sklepu po skuter śnieżny, zestaw surwiwalowy i zapas żywności na kilka miesięcy. A po wzmocnieniu dachu i zabiciu okien, oczywiście urlop, bo jak wtakiej katastrofie dotrze się do pracy..? Ale nie Ty! Prawda? Nie Ty..?

Tymczasem współcześnie niemal każda notatka prasowa zawiera tzw. clickbait.

To przynęta na klikacza, czyli Ciebie. Masz po przeczytaniu samego tytułu, najdalej leadu, kliknąć w link i wejść na stronę z pełną treścią. Liczy się klikalność, ale oczywiście już sam fakt, że zwrócisz uwagę na tytuł ma swoją wartość. Obok najpewniej będzie reklama. Ją też zobaczysz. A jeśli klikniesz – to reklamodawcy popłynie rzeka informacji (obecnie może nieco mniejsza dzięki zmianom w prawie).

Tak działa też dramatyczna w tonie notatka prasowa o ataku zimy. Przyciąga Cię jej wyrazisty tytuł (Jutro drastyczna zmiana pogody). Co z tego, że treści znajdziesz informację, że ocieplenie się kończy i jutro (w grudniu) będzie padał obfity śnieg, a temperatura spadnie (nawet!) do -5 stopni. Ważne, że emocje zostaną wywołane, artykuł wyświetlony. Reszta się nie liczy. Liczą się kliki i wpływy. I o tym jest ta piosenka.

„Atak zimy, czyli grosik na kliku”
/piosenka do śpiewania na nutę szantową/

1.
Z depeszą przyszły nowe prognozy,
A w nich był obfity śnieg.
W redakcji powiało mrozem grozy,
Omdlały stażysta legł.

rf.
I tylko naczelny w swoim boksie
Nucił w klawiszy stuk:
Grosik na kliku, grosik na kliku, grosik na kliku – puk!

2.
Czas na śpiwory, karimaty:
To wyjątkowy jest stan!
Zaraz zaczęli pisać dramaty,
By bał się przeciętny Jan.

rf.
I tylko naczelny w swoim boksie
Nucił w klawiszy stuk:
Grosik na kliku, grosik na kliku, grosik na kliku – puk!

3.
Poszły depesze, maile i niusy:
To straszne – w zimie jest śnieg!
Aż miał minister silne zakusy,
By sprawie tej nadać bieg.

rf.
I tylko naczelny w swoim boksie
Nucił w klawiszy stuk:
Grosik na kliku, grosik na kliku, grosik na kliku – puk!

4.
Śnieg spadł i stopniał skutkiem ociepleń:
W redakcji radości szał!
Ileż jest klików, wejść i wyświetleń!
Naczelny znów rację miał!

rf.
Teraz wiadomo, czemu szef w boksie
Nuci w klawiszy stuk:
Grosik na kliku, grosik na kliku, grosik na kliku – puk!
Grosik na kliku, postrasz to klikną, milion na klikach – łup!

jn