***
po burzy (nie) zawsze wychodzi słońce
i nie dla każdego
strącony w rozpacz
boi się otworzyć oczy
by nie ujrzeć tego
o czym przed chwilą opowiedział mu łoskot gromu
otulony mgłą niepewności
marzy o czyśćcu przerażenia
z którego wszyscy przejdą
do raju ocalonych
słońce
nawet jeśli zechce się pojawić
śle na rekonesans promienie
przedzierające się przez chmury
jak ciekawscy gapie w tłumie
wreszcie
bezlitosnym zimnym światłem
oświetla scenę
czyniąc kontrast niemożliwym do zniesienia.
JN
BB 23.08.2019