„Przestroga świąteczna”
Raz pewna pani, której zbyt nie cenię
Przed Bożym chciała sprzątać Narodzeniem.
Lecz zamiast z mężem pucować na cacy,
Jego sprzątnęła, kiedy wrócił z pracy.
Jeszcze z polisy by kasę zgarnęła,
Lecz z porządkami ruszyła do dzieła.
Gdy na trzepaku rozłożyła dywan,
Jasne się stało, gdzie męża ukrywa.
Taki jest właśnie zły wpływ roztrzepania,
W parze z nadmierną potrzebą sprzątania.
Na świętą wojnę idąc przeciw kurzom,
Zachowaj umiar, bo sprzątniesz za dużo.
jn, Bielsko-Biała, 2019-12-16