Halloween wampira to musi być istny koszmar. Tłumy wałęsających się dzieciaków, hektolitry sztucznej krwi (fuj!), hałas, światła… Brrr… Zamieszanie z okazji Halloween jest ogromne. Nie wszyscy je lubią. Przyszło mi do głowy, że wampiry muszą mieć tego dnia (i nocy!) upiorny nastrój. I powstał z tego wierszyk o halloween wampira. Okropnej lektury życzę.
Halloween wampira
Pewien wampir w swej trumnie niejeden wiek leżał
i w Halloween podnosić się z niej nie zamierzał.
(Choć spać nie mógł po dziatwy najdzikszych wybrykach,
co w wieko dudniąc wyła: kołek czy osika?)
Niezmiernie go do święta nastawiła anty,
krew sztuczna, a w niej czipy oraz konserwanty.
A jeszcze go ostrzegał z cmentarza kolega,
że coraz mniej jest dziewic, coraz więcej wegan.Trzeba jakoś przeczekać, nie ma innej rady,
westchnął i dodał cicho: nie było jak Dziady!
Nad ranem zmrużył oko. Śnił wieś gdzieś daleko,
a w niej noce jak smoła i świeża krew eko.jn, BB, 2025.10.30
A jeśli masz ochotę na więcej rymów halloweenowych, to proszę bardzo: Hallo – bajka o dyni [wiersz na Halloween]
