Bardzo lubię tę swobodę, jaką daje mi praca zdalna w kwestii dostosowania się do bieżącej sytuacji. Dzisiaj okazało się, że dobrze byłoby podwieźć teściową na badania. Bywa też, że dzięki tej swobodzie mogę podążyć za jakimś pobocznym wątkiem, który pojawił się niespodziewanie podczas pracy. I nie, nie chodzi mi obejrzenie serialu, czy grę. Mam na myśli jakiś ciekawszy pomysł.
Praca zdalna daje mi szansę na podążanie za inspiracjami
Czasem to jest coś dla klientów, a czasem… wiersz o odbiciach, jak dzisiaj. A to było tak. Najczęściej pracuję zdalnie jako copywriter. Po zrealizowaniu porannego rodzinnego pakietu startowego usiadłem, żeby przygotować harmonogram publikacji dla klienta. Przy okazji od razu sprawdzam potrzebne zasoby, takie jak zdjęcia, grafiki, szczegółowe informacje. Przy zdjęciach wpadł mi w oko kadr znad stawu, uchwycony podczas majówki. I zaczęło się.
Po chwili miałem w głowie żartobliwy dwuwers, do którego chciałem dopisać jeszcze dwie linijki. Zacząłem układać słowa i skończyło się jak zawsze. Nie minęły dwie minuty i już pisałem wiersz o odbiciach. Nie narzekam. Wiersz jest całkiem udany, a ja wróciłem do pracy z „rozruszaną” mózgownicą. Miłej lektury.
Odbicia
Zawsze prowadzi mnie oko
ku w morzu odbitym obłokom,
ku w stawie zlustrzonym kwiatom,
ku rzece, w której lśni lato.Zaklęty sennym widokiem
z falami się bawię obłokiem,
z wiatrem krepuję wód kwietnik,
z nurtem rozpuszczam czas letni.I pytam siebie, co zatem
tu prawdą jest, co plagiatem?jn, BB, 2024.05.08
PS
Jeśli masz ochotę poczytać inne moje teksty liryczne, zerknij tutaj.
Wspomniany dwuwers:
Taki już mam styl życia,
Że lubię różne odbicia. 😛