Ziębowie – wierszyk o ptakach i zwyczajach

wierszyk o ptakach - "Ziębowie"

Spotkaliście się na pewno z żartami o mężu, którego nie można się o nic w domu doprosić. W sieci roi się od memów i filmików na ten temat. Nie byłbym sobą, gdybym i ja nie sięgnął po ten motyw. Oczywiście w swoim stylu – napisałem wierszyk o ptakach. Zainspirowały mnie zięby, które krzątały się razem w parku. Zrobiłem im kilka zdjęć. Znajdziesz je pod wierszem. A teraz zapraszam do lektury. Jeśli wolisz posłuchać – pod tekstem jest nagranie.

Ziębowie – wierszyk o ptakach i zwyczajach

Szukał pan zięba żony po parku,
bo obiad chciał dostać jak w zegarku.
I dostał – ochrzan za się obijanie:
Tak to nas jesień z gniazdem zastanie!
Weź się kochany do pracy zaraz
i znaleźć coś pod jajka się staraj.
Wiesz, że ja w gnieździe miękko mieć lubię.
Jak nic nie znajdziesz – brzuch ci wyskubię!

Więc ruszył za nią z cwaniackim czubem,
co chwilę w ziemię wtykając dziubek.
Co tylko wetknął – do żony gadał:
o mam, znalazłem, czy to się nada?
A w dziobku? Głodnemu chleb się przyśni:
kąsek orzecha, żuk, pestka wiśni…
Wreszcie ziębowa straciła spokój:
leć zjeść gdzieś ziaren ty obiboku!
Żadna w hałasie takim robota,
jeszcze twój rejwach zwabi tu kota!

Lecę więc – odrzekł – pewnie masz rację.
Ale pamiętaj – robisz kolację!
I nim zdążyła coś odpowiedzieć,
siedział w karmniku już przy obiedzie.

Historię ptasią morał zamyka:
z głodnego nie będzie pracownika.
A zięba jeszcze z gałęzi krzyczy:
głodny czy syty – zawsze się byczy.

jn, BB, 2024-05-02

Jarosław Nykiel

Obserwowałem je dłuższą chwilę. Nie były szczególnie płochliwe. Mam wrażenie, że co rusz dochodziło między nimi do gwałtownej wymiany zdań… A może to tylko moja wyobraźnia już pracowała nad pomysłem na wierszyk o ptakach przy pracy? Kto wie… W pewnym momencie odfrunął samczyk, a po chwili samiczka. Ja zaś zostałem ze zdjęciami i zabawnym pomysłem na tekst.

Już przeglądając zdjęcia w domu zauważyłem, że samiczka zawsze trzyma w dziobku coś, co posłuży do budowy gniazda, a samczyk… no właśnie – pan zięba albo nie miał w dziobku nic, albo jedzenie. Doczytałem, że to nic dziwnego. Samiczki zięby budują gniazdo bez aktywnej pomocy samca. On jedynie asystuje im przy pracy. Przypomniał mi się wtedy mój tata i to, jak „lubił”, kiedy ktoś nad nim stał przy robocie. Pewnie by mu się ten wierszyk o ptakach spodobał…

Jeśli chcesz więcej rymowanych historyjek o zwierzętach, przeczytaj Sprytna gąsienica – rymowana bajka dla dzieci.
A tu, na stronach Wikipedii, znajdziesz informacje o gatunku widocznym na zdjęciach – ziębie (Fringilla coelebs).