To jest tekst w obronie świrowania, w intencji świrowania, w świrowania imieniu pisany. Pisząc go wyznaję, że świruję osobiście i przestawać nie zamierzam. To credo świrującego, które może przekona cię, byś dobrze świrujących nie ganił, a może i do nich przystąpił.
Nie lękaj się! Dobrze świrując czynisz dobro, co najmniej sobie, a często i innym. Czym jest dobre świrowanie? Odstępstwem od normy, odejściem od rutyny, niezgodą na trwanie w schemacie, odrzuceniem ograniczeń. Jest wyjściem przed szereg, założeniem kolorowej czapki w szarym tłumie, ciekawskim spojrzeniem za scenografię. To sprawdzanie czy coś dobrego, radosnego, wartościowego może zdarzyć się, gdy pójdziemy inną drogą, popatrzymy w inną stronę niż wszyscy, zatańczymy, kiedy inni stoją na baczność.
1. Dobre świrowanie może otwierać nowe możliwości
Dlatego wychodź poza schemat by sprawdzić, czy za jego murem nie ma lepszej drogi. Sprawdzaj, czy idąc nią, nie znajdziesz rozwiązania problemu, z którym nie radzą sobie idący utartą ścieżką.
2. Świrując na dobre zmieniasz świat
Nie daj sobie wmówić, że coś jest nie do podważenia tylko dlatego, że zawsze tak było. Pytaj, dociekaj, nie daj się zbyć – niech Twoje wątpliwości inspirują do poszukiwań.
3. Świrowanie daje energię do życia
Brak Ci sił? Dusisz się? Rusz się, otwórz okno, wpuść trochę słońca, zaczerpnij świeżego powietrza. Wyłącz zamknięty obieg informacji i zrób coś, co wyrwie Cię z dławiącego schematu.
4. Świrowanie odróżnia – czyni Cię Tobą
Nie patrz na to, jak Ciebie chcą widzieć inni. Dziś namówią Cię, byś dostosował się do ich wizji, a jutro będą narzekać, że Cię nie poznają. Mów i rób to, co chcesz powiedzieć i zrobić, a nie to, co chcą usłyszeć i zobaczyć inni.
5. Świrując, baw się i raduj życiem
Zwariowane pomysły kręcą najbardziej. Jeśli coś Cię cieszy, nie daj sobie wmówić, że to bez sensu tylko dlatego, że nie cieszy innych. Ci, którzy dziś Cię krytykują, jutro mogą być Twoimi naśladowcami.
Czy każde świrowanie jest dobre? Nie, dobre jest to, co jest… dobre i nie krzywdzi innych. Ja się tego trzymam.
Na zdjęciu powyżej widzisz efekt mojego świrowania z dziećmi. Wybraliśmy się na wycieczkę, by przy szlaku na Kozią Górkę zrobić kilka „zakręconych” zdjęć do animacji z piórem wiecznym Kaweco AL Sport. Efekt możesz zobaczyć na filmie, do którego odnośnik jest poniżej (prowadzi do serwisu Youtube.com).
To był miły, słoneczny dzień. Kiedy tak sobie przestawialiśmy pióro po leśnej ściółce, minęło nas wielu spacerowiczów. Jedni przechodzili obok, nie zwracając uwagi, inni zwalniali i obserwowali, ktoś zatrzymał się i przyglądał, co też robimy. Z grupy nastolatków padło rzucone półgłosem: „ale świr!”. Uśmiechnąłem się do siebie, bo to nie były słowa wypowiedziane pogardliwie, lekceważąco i w celu obrażenia mnie. To brzmiało jak wyrazy uznania. Świrujże więc człowieku tak, by dobrze zadziwiać.
Ps.
W sprawie „świrowania”, które ostatnio stało się przedmiotem publicznej dyskusji, chciałbym jedynie zwrócić uwagę, że średnia frekwencja w ostatnich pięciu wyborach parlamentarnych w Polsce wyniosła 48,12%. Głosowała mniej niż połowa uprawnionych. Tak więc odmiennością jest udział, a nie pozostanie w domu. Bądź więc inny, weźże świruj, i idź na wybory.