Grzybiarz w opałach – dwuznaczny wiersz o grzybach

Grzybiarz w opałach - dwuznaczny wiersz o grzybach

Dziś proponuję Ci mój dwuznaczny wiersz o grzybach, a właściwie o grzybiarzu i kłopotach, w które wpakował go jego temperament. W tym roku podobno sezon już się zaczął, ale jeszcze nie słyszałem hasła „wysyp”. W ramach przygotowań do mykoszaleństwa proponuję wiersz, który polecam raczej starszym odbiorcom.

„Grzybiarz w opałach”

Pewien wielki fan grzybów, znawca znakomity
z randek swoich wciąż wracał paskudnie obity.
I choć bystry był chłop zeń, podobny do ludzi,
ciągle jak sam kładł się, tak sam z sobą się budził.

I próbował wszystkiego: randki w ciemno i swatki,
siostry kumpla, agencji, rad wróżki i matki…
Lecz choć ładny był chłop zeń, a do tego nie kiep,
koniec randki nadchodził z ciosem prosto w łeb.

Aż barman rzekł mu w barze „Pod zalanym rydzem”:
ciebie bracie coś zżera, od środka, jak widzę.
I słuchając zawodzeń grzybiarza kantaty,
dodał: rzecz w tym mój bracie, żeś pan jest flegmatyk.

Żwawiej mów, gdy się chwalisz, że gdy przyjdzie jesień
lubisz pan pozaglądać pod sukienki w lesie.
Może ci odpowiedzą dziewczyny mniej żywo,
gdy zdążysz, szybciej mówiąc, dopowiedzieć: „grzybom”.

Tak uczynił. A zanim wysypały kanie,
z piękną grzybiareczką miał swój pierwszy taniec.
Już się wiodą do lasu, trzymając za ręce.
On nie zawsze z koszykiem, a ona w sukience.

jn, BB, 2024-08-15

Czy to jest tekst 18+? Chyba nie… Chcesz jeszcze jeden wiersz o grzybach? Bardzo proszę: Grzybobranie – wiersz o przyrodzie (grzybach i człowieku)