Dzisiaj, dzień po zwycięskiej przegranej, nie może być inaczej – poniżej czeka fraszka o piłce nożnej. Dokładniej – na pierwszy mecz Polski podczas Euro 2024. Nie jestem znawcą piłki nożnej, ale mój Tata zdołał mi zaszczepić jakiś rodzaj zainteresowania nią. Byliśmy kiedyś nawet razem na meczu Wisły. Nie nazwałbym tego zamiłowaniem, a moje zaangażowanie to raczej poziom „piknik telewizyjny”. Ale nie powiem, że nie sprawiło mi przyjemności oglądanie pięknie rozpoczynających turniej… Niemców.:P
Ta fraszka o piłce nożnej to wyraz lekkiego niedosytu
„Prawie”
na pierwszy mecz Polski podczas Euro 2024Dało się ich oglądać! I za to są brawa,
bo Poldek po tuningu prawie dopadł DAFa.
Choć popsuł się Lewy nasz… nóż do pomarańczy
czasem jak na nie siedli, było orange crunchy.
Niestety, znów ktoś zaspał (a tak grali ładnie!),
więc drugi mecz o wszystko, a trzeci… kto zgadnie?jn, BB, 2024-06-16
Pewnie, że kibicuję naszym. Może gdyby nie kontuzja Lewego, udałoby się tę pomarańczkę obrać, a może nawet skonsumować? Kto wie? A tak, nasz Poldek, napakowany nowymi częściami, z eleganckim szoferem prawie zdołał dogonić holenderski transport talentów. Niestety, na niemieckich autostradach jedzie się tak gładko i wygodnie, że można przysnąć. Komuś się noga obsunęła, oczko przymknęło i kraksa. Dobrze, że wszyscy cali.
Nie piszę dużo o futbolu, ale coś się znajdzie. Nawet sztuka, przeczytaj Zwyczaje krakowskie: przelewanie Wisły
