Z Bieszczad zawsze przywożę mnóstwo inspiracji. Na początek, bo będzie ich więcej, wiersz o motylu z okolic Mucznego. Był słoneczny dzień, a ja zaczaiłem się przy wjeździe w las, który pozostał po zwózce jednej z wielu wycinek. Miałem nadzieję, że coś ciekawego się wydarzy. Dookoła były odsłonięte skarpy, trochę wody, zarośla… Liczyłem na żmije i inne gady lub płazy. Czekałem, ciesząc się pogodą i śpiewem ptaków. Zrobiłem kilka ciekawych zdjęć, ale nie wydarzyło się nic spektakularnego. Ot, miły, spokojny dzień, w towarzystwie hordy kolorowych motyli.
Nic nie zapowiadało, że z tego powstanie wiersz o motylu
Lecz kiedy miałem już odjechać z pobocza, na sadźcu konopiastym, który rósł sobie nieopodal, usiadł ON – motyl w kolorach zebry. Czarno-biały. Cały dzień dookoła uwijały się pawiki, dosłownie dziesiątki bajecznie kolorowych pawików, a na koniec przyfrunął on. Wiedziałem od razu, że to musi być motyl wyjątkowy. Zrobiłem zdjęcia z samochodu, przez otwarte okno, bo bałem się go spłoszyć. Miałem rację, bo kiedy tylko otworzyłem drzwi, żeby wysiąść i uchwycić go z lepszej perspektywy, odfrunął i już nie wrócił.
Jak się okazało, spotkałem rzadki gatunek krasopani hera (Euplagia quadripunctaria), należący do podrodziny niedźwiedziówkowatych (!). Co za nazwy! Zobacz tylko, jaki to przebieraniec. Na wierzchu czarno-biała pelerynka, a pod spodem pomarańczowo-czerwone, herbaciane wdzianko. Śliczności! Warto było czekać.:) No i tak – to się musiało skończyć limerykiem. Oto mój wiersz o motylu z Mucznego.
„Rzadki motyl”
Raz pewien rzadki motyl z okolic Mucznego
na łąka-party przywdział coś czarno-białego:
„Nie chcę rzucać się w oczy
owadziej swołoczy.”
Przez to trafił do pudła. Kolekcjonerskiego.jn, BB, 2024-09-09
Więcej wierszy inspirowanych Bieszczadami? Bardzo proszę: Modliszka – wiersz o małżeństwie i przyrodzie lub BiedaKamper [rymy bieszczadzkie]
A tu krótki wpis na temat krasopani hera na stronach Wikipedii.